czwartek, 30 maja 2013

Przepraszam Was, że tak długo nie pisałam. Sami pewnie wiecie ile przygotowania jest przed wyjazdem :) Chciałam się z Wami pożegnać bo już jutro z dzieciakami ruszamy na podbój polskiego morza. 

Życzę Wam odpoczynku wakacyjnego, my co prawda tylko na zieloną szkołę wyjeżdżamy ale zaraz po przyjeździe  jadę do domu rodzinnego . Dlatego trzymajcie się ciepło!!!

piątek, 17 maja 2013

Dzięki Bogu już piątek. Nie wiem jak Wy ale ja czuję się naprawdę zmęczona i ten weekend jest mi bardzo potrzebny. To moje zmęczenie chyba ma coś wspólnego z tymi upałami i moim stroje :) ale z dwojga złego wolę jak mi jest ciepło niż zimno. Może uda mi się nadrobić zaległości w literaturze. Bardzo lubię literaturę faktu ale też dobrą powieść. Ostatnio czytałam świetną książkę " W obronie syna" -William Landay. Jak będziecie mieli czas i możliwość to zajrzyjcie do niej. Trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Ale przede wszystkim jest bardzo dobrze napisana, w końcu autor zna się na swojej pracy. Już więcej Wam nie powiem, bo jak się rozkręcę to mogłabym za dużo zdradzić :). Polecam serdecznie, na mnie czeka "Wybrałam życie" Brygidy Grysiak. Jak przeczytam to podzielę się moimi refleksjami ale już czuję, że to będzie bardzo dobra książka. Przede wszystkim są to prawdziwe historie czyli coś co skłania do refleksji, coś co bardzo często mnie wzrusza i daje "kopa" do działania.
Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu.
Odpoczywajcie i cieszcie się z każdej dobrze przeżytej chwili :)

czwartek, 16 maja 2013

Wakacje znów będą wakacje....

Czy zastanawialiście się już nad wakacjami??
Ja ostatnio bardzo intensywnie analizuje jak to wszystko zorganizować, żeby dzieciaki miały frajdę, nie wyglądały tak jak w tamtym roku i oczywiście koszty nie przekraczały naszych możliwości.
Zawsze staramy się aby co dwa lata dzieci były w innym miejscu. Zazwyczaj sa to wyjazdy dziesięciodniowe , na których staramy się z siostrami zorganizować dzieciom czas od rana do wieczora.
W tamtym roku byliśmy na Mazurach w tym roku z siostrami rozmawiałyśmy o polski morzu. Może znacie jakieś ładne, bezpieczne i stosunkowo niedrogie miejsce gdzie moglibyśmy się wybrać?

środa, 15 maja 2013


Poniżej 18 roku życia alkoholu nie sprzedajemy. Prawda czy fikcja?
U nas w miejscowości na szczęście prawda, która ratuje wiele dzieciaków.
Środowisko w którym my pracujemy, nie należy do najprostszych. W domach jest jak jest, często dzieci nie mają co ze sobą zrobić, a u rodziców problem alkoholowy to codzienność. Trudno ich winić za to, że same chcą spróbować alkohol. To my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to czy im się uda ten alkohol dostać czy nie. Jak tak rozmawiałam z tymi dzieciakami to wcale nie piją z ciekawości. One dość mocno odczuły jak może alkohol wpłynąć na zachowanie człowieka. Mówią, że robią to z nudów, dla frajdy żeby poczuć się jak dorosły.
I znowu okazuje się, że gdyby miały zorganizowany czas, gdyby żaden "życzliwy" starszy kolega nie podał im piwa to może w wieku 13 lat nie spotykalibyśmy ich w bramie blokowisk. Po zachowaniach niektórych ludzi, których byłam świadkiem, mam wrażenie, że wciąż istnieje głębokie przekonanie, że jak pije to na pewno bandzior, margines społeczny itd. 

A wcale nie musi tak być. W wielu przypadkach potrzebna im już jest pomoc specjalistyczna, ale duża ilość dzieciaków, czeka na nas, na zainteresowanie i zwykła ludzką chęć pomocy. Nasze przyzwolenie na to żeby młodzi ludzie pili alkohol, jest przyzwoleniem na to aby w bardzo szybki sposób się uzależnili, a w konsekwencji nie panowali nad sobą i swoim życie.

poniedziałek, 13 maja 2013

Pamiętacie jak pisałam o manipulacji w mediach ??
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami pokrewnym tematem również związanym z mediami. Dlaczego? Ponieważ pracując z dziećmi zauważam niepokojące zjawiska. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale to trochę przerażające, że dzieci od najmłodszych lat korzystają w takich ilościach
i z tak dużą częstotliwością z komputera.Wiem, że świat idzie do przodu, pewnie gdyby nie to to siostra zakonna też nie pisałby swojego bloga. Ale wydaje mi się, że tutaj problem jest poważny bo dotyczy dzieci.
Dzieci, których psychika, charakter, świadomość dopiero się kształtują. Nie bez przyczyny psychologowie apelują aby wydzielać dzieciom czas na "zabawę" w komputerze. Aby rodzice, opiekunowie mieli możliwość weryfikacji tego co one tam właściwie robią. Nawet jeśli myślimy, że mamy nad tym kontrolę to okazuje się ze wcale tak nie jest. Nie raz pracowałam
z dzieciakami które grając w gry komputerowe (pełne przemocy, brutalności i drastycznych scen) przenosili zaobserwowane wzorce ze świata wirtualnego do rzeczywistości. Zabawy jakie dzieci proponują bardzo często nie mają nic wspólnego ze szczęściem, radością i szacunkiem. 
A czy Wy spotkaliście się z tego typu zachowaniami??

piątek, 10 maja 2013

On napełnia Twoje życie dobrem

Dobrze, że mnie pilnujecie !! Ja pamiętałam o tej piosence, naszego zespołu którą miałam Wam wysłać ale niestety moja pamięć jak to mówią jest dobra ale krótka. Więc dzisiaj nadrobię zaległości i prześlę Wam dwie, które nas zainspirowały do stworzenia nowej aranżacji zespołu TGD. :) Dla mnie w piosenkach bardzo ważny jest tekst. Jeżeli on porusza, wzbudza refleksję to to jest właśnie to czego szukam, a teraz i szukamy :). A właśnie jeśli chodzi o muzykę, to byłam dzisiaj z dzieciakami na koncercie w filharmonii. Myślę, że takie wyjazdy są bardzo potrzebne. Bo tak jak pisałam w ostatnim poście sztuka łączy. Ku mojemu zaskoczeniu dzieciaki wyszły naprawdę zadowolone. Nigdy nie jest tak, że każdego się zadowoli ale wiele z nich chłonęło muzykę, a nawet usłyszałam "siostro ja będę pianistką ". Na pewno nie będzie to wyjazd jednorazowy, trzeba pokazywać dzieciom różne miejsca tak aby w przyszłości mogły wybrać jaki rodzaj rozrywki im najbardziej odpowiada.

Piosenki
https://www.youtube.com/watch?v=9zTGev8Lygo
https://www.youtube.com/watch?v=e3t3-uIb1u8

czwartek, 9 maja 2013

życie to teatr

Ostatnio dużo ludzi pyta mnie kim chciałam zostać jak byłam małą dziewczynką. I wcale nie myślałam o tym żeby pójść do zakonu. Odkąd pamiętam chciałam być aktorką. Na deskach domu kultury spędzałam całe dnie. To tam potrafiłam wyrazić siebie, to tam nabierałam pewności co do swojej osobowości poznałam wielu ciekawych ludzi. Momentami mi tego brakuje, tej adrenaliny nawet tego stresu przed występami :)
W życiu gramy tyle ról, do tylu sytuacji zmieniamy swoją "twarz" nakładamy maskę. Piękne jest to, że teatr może być swoistą terapią. Ludzie się otwierają, potrafią opowiedzieć o swoich pięknych jak i bolesnych chwilach językiem teatru. 

Sztuka łączy, scala ludzi :)