poniedziałek, 11 marca 2013

Weekend już za nami, piękny tydzień przed nami...


Wczorajszy dzień, był jednym z tych, w którym po raz kolejny uświadomiłam sobie jaką jestem szczęściarą. Bo co może być cenniejszego od świadomości, że pomimo własnych grzechów, niedoskonałości jestem najukochańszym dzieckiem.
Że Ojciec zawsze będzie czekał na mnie z otwartymi ramionami,
pełen wzruszenia i bezgranicznej miłości (Przypowieść o synu marnotrawnym Łk 15,11-32)
Niedziela laetare ( radości) naładowała mi akumulatory na następny tydzień. Bo wy jeszcze nie wiecie ale przed każdym poniedziałkiem stawiam sobie cel " od poniedziałku będę pracować nad...". Uwierzcie mi że takie cotygodniowe postanowienia są wielką wartością, bo nie dość że,  motywują nas do działania to jeszcze uczą samodyscypliny, determinacji
i przede wszystkim możemy je ofiarować w danej intencji.
Nie musi to być coś wielkiego, ważne żeby było Wasze i czynione od serca !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...