środa, 8 maja 2013

Czy nie uważacie, że uśmiech wyzwala w człowieku pokłady pozytywnych odczuć ale również wpływa na relację między ludźmi? Taka pozornie prosta sprawa,
a ile może zdziałać. Dzisiaj spotkałam moją długoletnią koleżanka Asię,  którą mały chłopczyk obdarzył  takim szerokim i prawdziwym uśmiechem, że naprawdę dzień stał się lepszy. Jaś zaskoczył ją jeszcze jedną sprawą. Wychodząc z kościoła po nabożeństwie spotkała chłopca. Cały umorusany i szczęśliwy.
Podbiegł do niej i zapytał czy widziała jego mamę bo ona na pewno była w kościele. Na co Asia  zapytała go dlaczego nie poszedł razem z mamą do kościoła. On powiedział "nie mogłem iść do Pana Boga z taką brudną buzią "
Asia opowiadała to  takim przejęciem i radością, że było to niezwykłe. Tak naprawdę były dla niej to ogromne rekolekcje i dla mnie też. Dziecięca prostota, szczerość
i prawda to coś najcenniejszego. Gdybyśmy tak my dorośli potrafili na chwilę w sercu stać się dzieckiem.

1 komentarz:

  1. Siostro, to piękne co Siostra pisze! Sama nie jestem matką, ale z całego serca kocham dzieci:) One dają mi tak niezwykłą energię i radość. Dzieci są bezbronne jak kwiaty, dlatego trzeba o Nie dbać:)
    Pozdrawiam serdecznie
    Paulina

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz...