środa, 15 maja 2013


Poniżej 18 roku życia alkoholu nie sprzedajemy. Prawda czy fikcja?
U nas w miejscowości na szczęście prawda, która ratuje wiele dzieciaków.
Środowisko w którym my pracujemy, nie należy do najprostszych. W domach jest jak jest, często dzieci nie mają co ze sobą zrobić, a u rodziców problem alkoholowy to codzienność. Trudno ich winić za to, że same chcą spróbować alkohol. To my dorośli jesteśmy odpowiedzialni za to czy im się uda ten alkohol dostać czy nie. Jak tak rozmawiałam z tymi dzieciakami to wcale nie piją z ciekawości. One dość mocno odczuły jak może alkohol wpłynąć na zachowanie człowieka. Mówią, że robią to z nudów, dla frajdy żeby poczuć się jak dorosły.
I znowu okazuje się, że gdyby miały zorganizowany czas, gdyby żaden "życzliwy" starszy kolega nie podał im piwa to może w wieku 13 lat nie spotykalibyśmy ich w bramie blokowisk. Po zachowaniach niektórych ludzi, których byłam świadkiem, mam wrażenie, że wciąż istnieje głębokie przekonanie, że jak pije to na pewno bandzior, margines społeczny itd. 

A wcale nie musi tak być. W wielu przypadkach potrzebna im już jest pomoc specjalistyczna, ale duża ilość dzieciaków, czeka na nas, na zainteresowanie i zwykła ludzką chęć pomocy. Nasze przyzwolenie na to żeby młodzi ludzie pili alkohol, jest przyzwoleniem na to aby w bardzo szybki sposób się uzależnili, a w konsekwencji nie panowali nad sobą i swoim życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...