środa, 27 marca 2013


Pamiętacie te czasy  gdy będąc dziećmi szukaliście prezentów od zajączka ?? Ja mieszkając
w bloku zazwyczaj znajdowałam je na balkonie i naprawdę do samego końca nie potrafiłam wywnioskować jak one się tam znalazły. Przecież cały czas pilnowałam rodziców.
I wiecie co? To w tym wszytskim jest najpiękniejsze. Nie chodzi tutaj o sam prezent tylko
o ten moment poszukiwań.
Dlaczego dzisiaj o tym piszę, już wyjaśniam. Jak pewnie wiecie prowadzimy z siostrami świetlicę dla dzieci i tak się zastanawiamy jak w tym roku zoorganizować im poszukiwanie drobiazgów. Może macie jakieś pomysły? Co roku z siostrami staramy się żeby była to inna forma zabawy. Najmilsze  w tym wszystkim jest to, że frajdę mamy i my i dzieciaki. Liczy się wspólnie spedzony czas i mozliwość zrobienia komuś przyjemności.  
 
 

1 komentarz:

  1. Witam:)U nas w domu jest zabawa w zimno ciepło, chowam dzieciakowi prezent ( co roku inne miejsce) i kiedy rano wstaje zaczyna buszować po całym mieszkaniu i za pomocom naszych podpowiedzi znajduję prezent od ZAJĄCZKA:):)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz...